Kapliczki przydrożne tradycyjnie kojarzą nam się z przestrzenią wiejską. Stanowią w niej charakterystyczny element krajobrazu, doskonale wkomponowując się w otoczenie. Są one jednak obecne również w miastach, choć tu zazwyczaj giną pośród gęstej zabudowy.
Idąc ulicą, warto wznieść wzrok ku górze, by zobaczyć, wcale nie tak rzadki w naszym mieście, widok kapliczek będących integralną częścią fasady niektórych domów. Niełatwo je zauważyć, gdyż znajdują się prawie zawsze ponad naturalnym poziomem naszego spojrzenia, najczęściej na wysokości pierwszego piętra lub wyżej. Stanowiły dawniej ważny znak rozpoznawczy niektórych kamienic. Dzisiaj przy adresowaniu korespondencji posługujemy się już bardziej precyzyjną, choć pozbawioną uroku, numeracją budynków.
Święte figury umieszczane na fasadach domów miały strzec bezpieczeństwa i pomyślności ich mieszkańców. Stanowiły zarazem świadectwo wiary tych, którzy kamienicę budowali czy też fundowali.
Gorąco zachęcam do chodzenia po Krakowie z zadartą głową. Można wówczas zobaczyć nie tylko kapliczki, ale też wiele innych ciekawych detali architektonicznych. A może komuś Matka Boża spoglądająca z wysoka na przechodniów przypomni o tym, dokąd tak naprawdę wszyscy zmierzamy i o co warto w życiu dbać, by pośród zamętu świata nie stracić wiary, nie stracić miłości, nie stracić siebie.
Zdjęcie przedstawia figurę Matki Bożej Różańcowej na fasadzie kamienicy przy ulicy Aleksandra Lubomirskiego 9 w Krakowie. Dom ten był niegdyś własnością wspólnoty Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych, czyli tercjarzy karmelitańskich. Obecnie ma innego właściciela, ale Matka Boża pozostała na swoim miejscu i – choć mocno naznaczona upływem czasu – jest, trwa, wstawia się za nami u Boga.